Pani Agnieszka zmarła nagle tuż po powrocie z SOR-u w Wejherowie. Dostała ataku drgawek i nie mogła złapać powietrza. Odeszła na oczach zrozpaczonego męża. Na kilka godzin przed śmiercią tamtejsi lekarze uznali, że pani Agnieszka nie wymaga hospitalizacji i odesłali ją do domu…